Podziel się wrażeniami!
Moje pytanie związane jest z kilkakrotnym podejściem do uchwycenia kąpieli Kubusia (bo kogóż innego ) na basenie. Niestety momentalnie po wejściu na pływalnię z szatni aparat całkowicie zaparował (wizjer, obiektyw, lustro). Jak sobie z tym radzić? Czy uniknięcie wychłodzenia sprzętu w trakcie transportu zapobiegnie temu problemowi? Czy takie fotografowanie w wilgotnym pomieszczeniu może zaszkodzić aparatowi?
Moje pytanie związane jest z kilkakrotnym podejściem do uchwycenia kąpieli Kubusia (bo kogóż innego ) na basenie. Niestety momentalnie po wejściu na pływalnię z szatni aparat całkowicie zaparował (wizjer, obiektyw, lustro). Jak sobie z tym radzić? Czy uniknięcie wychłodzenia sprzętu w trakcie transportu zapobiegnie temu problemowi? Czy takie fotografowanie w wilgotnym pomieszczeniu może zaszkodzić aparatowi?
Aniu przed wejściem na basen dobrze by było podgrzać sprzęt do takiej samej temperatury wtedy nie osiada tak wilgoć ale wiadomo ze nie zawsze jest taka możliwość.
Jeśli mocno zawilgotnieje to można zapakować na początek do torby foliowej z dużą ilością sylikażelu by wchłonął wilgoć a po przyjściu do domu wyjąć sprzęt z torby, wytrzeć i pozostawić na wierzchu by wysechł do reszty.
Ale zbyt mocno bym się nie przejmował, jakieś dwa miesiące temu fotografowałem w naprawdę gęstej mgle gdzie osiadająca rosa dosłownie spływała ze sprzętu i nie nadążałem z wycieraniem soczewki obiektywu i sesja się udała, sprzęt żyje
Można kupić w markecie torbę termoizolacyjna (około 10-20 pln są koło mrożonek)
zapakować aparat w domu w ciepełku i powinno wystarczyć - mam nadzieję.
Brus napisał(a):
Można kupić w markecie torbę termoizolacyjna (około 10-20 pln są koło mrożonek)
zapakować aparat w domu w ciepełku i powinno wystarczyć - mam nadzieję.
No właśnie o to chodzi, że nie wystarczyło. Dałam sprzętowi ok 40 min (stąd moje zapytanie w tej kwestii), ale na obiekcie było 30 stopni i woda była wyjątkowo ciepła. Jak weszłam na pływalnię to aż mnie ciepło uderzyło...
było 30 stopni i woda była wyjątkowo ciepła. Jak weszłam na pływalnię to aż mnie ciepło uderzyło.
To Ty w saunie byłaś, a nie na pływalni.Chodziłem z alfą i kanunem na basen, żeby fotografować malutką na zajęciach dla dzieci (chyba coś nawet w jakiejś galerii z tych wypadów jest)i wystarczało 10min żeby aparaty dochodziły "do siebie". Po wszystkim sprzęt do torby i tak co tydzień - żadnych problemów.
Chodziłem z alfą i kanunem na basen, żeby fotografować malutką na zajęciach dla dzieci (chyba coś nawet w jakiejś galerii z tych wypadów jest)i wystarczało 10min żeby aparaty dochodziły "do siebie". Po wszystkim sprzęt do torby i tak co tydzień - żadnych problemów.
no ładnie... człowiek tu po poradę, a oni buch w łeb. W sprawie temperatury... jest to basen prywatny - przeznaczony na ok 10-15 osób stąd takie warunki. Pomieszczenie stosunkowo niskie, więc i para nie ma gdzie uciekać. Ponadto jak już zaznaczyłam wcześniej tego dnia było wyjątkowo ciepło na basenie...